Dzisiaj kończyłam prezent wymiankowy dla Moniśki - która jest moją parą w Wymiance Marynarskiej. Jestem strasznie sfrustrowana - nic mi nie wyszło tak jak chciałam :( Synek przeszkadzał co chwilkę - widać to tam gdzie szwy są krzywe. Pierwszy raz wszywałam zamek - tez mi nie wyszło. Ogólnie sama nie wiem czy wyśle to Moniśce - chyba że jako opakowanie na inne prezenty. Załamałam się bo miałam koncepcję i robiłam ten prezent kilka dni - a dzisiaj kończyłam 4 godziny. Zwariowałam chyba :( Jutro albo spruję i zacznę od nowa albo się poddam. Może wymyślę coś innego? Tylko czasu coraz mniej :( Pożaliłam się i idę szykować kolację synkowi. Może jutro uda się coś zrobić na wyzwania?
dzisiaj chyba był taki dzień, że nic nie wychodzi tak jak powinno :) jutro na pewno się uda ! nie poddawaj się :)
OdpowiedzUsuńdzięki :) Jedyne o czym się przekonałam - to, że szycie ręczne jest raczej nie dla mnie ;D Maszyna do szycia mi się marzy :D
UsuńCzasami jest taki dzień,widac ze przywiązujesz wielką wagę do prezentu i chcesz sie dobrze wywiazac z wymianki i to sie liczy,ja bez maszyny sobie nie wyobrażam życie szyłam od zawsze ale teraz już mi się nie chce jej wyciągac do kartek,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMartuś nie załamuj się,odstaw to na chwile i zasiadz ponownie za jakiś czas.Ni na siłe ;-)
OdpowiedzUsuńwiadomo ,ze nie wszystko wychodzi tak jakbyśmy chciały.
Dasz rade wierzę w Ciebie^^
Najgorsze jest to jak już kończysz robic coś i na końcu jakaś mała pierdółka psuje cały efekt znam doskonale ten ból ;-D
Zdolniacha z Ciebie i na pewno sobe poradzisz^^